☆ Różowa peruka nr. 21- Azjatycki Zakątek ☆

Hej! 

Panie z AZ, były na tyle miłe i dały mi możliwość zrecenzowania jednej z wielu peruk, które są dostępne w ich sklepie, bez dłuższego gadania, zapraszam na długo wyczekiwaną recenzję!


 Peruka nr.21 

<kolory różnią się ze względu na światło>

Peruka przyszła zapakowana w plastikową torbę, razem z czepkiem


Jako, że AZ pozwolił mi wybrać perukę, zdecydowałam się na długą, różową, bo czemu nie xd Nie miałam, żadnego planu do cosplayu związanego z tą peruką, ale podobała mi się najbardziej. 
Peruka jest dość długa, bo ma 80cm, niestety nie jest odporna na ciepło, więc nie można jej wyprostować/polokować.


Razem z peruką dostałam siatkę na włosy, co zawsze jest plusem :)


Peruka była zapakowana w siatkę, by uchronić ją przed zniszczeniem/ straceniem kształtu.


W środku peruki znajdą się paski, regulujące, by dopasować ją do głowy. Jednak w tej peruce zauważyłam, że jest dość ciasna, nawet bez regulowania pasków, ale możliwe, że to przez moją ogromną głowę xd 


Peruka nie jest za gęsta, ale nie nie widać przez nią czepka, ani włosów.
W moim przypadku włosy ledwo co wpadały z peruki, nawet przy czesaniu, co mnie dość zaskoczyło.<zawsze powinniście delikatnie czesać peruki, bo włosy na pewno wypadną, jeśli będziecie czesać zbyt mocno> Zauważyłam też, że prawie w ogóle się nie plącze. Perukę dostałam niewystylizowaną, (czyli z długą grzywką), więc ścięłam grzywkę, żeby pasowała do mojej twarzy. 
Włosy są proste, ale końcówki wywijają się w stronę twarzy i co najważniejsze, peruka się nie świeci i wygląda dość naturalnie. 


Według mnie peruka jest bardzo dobrej jakości i warto w nią zainwestować, jeśli chcecie kupić ją do cosplayu lub do codziennego użytku. 10/10


To koniec dzisiejszej recenzji, mam nadzieję, że się podobała i pomogła. I jeszcze raz dziękuję Azjatyckiemu Zakątkowi za możliwość zrecenzowania tej peruki. :) 

Tamaako

THE FACE SHOP CC Long Lasting Cushion

Hej!
Wpadam na szybko z potem, bo jadę dzisiaj nad morze i nie mam zbyt dużo czasu, żeby nad nim posiedzieć, więc będzie on krótki i zwięzły. Możliwe, że w następnym tygodniu post może się nie pojawić, ale postaram się coś napisać. 


 CC Long Lasting Cushion 

Ostatnio The Face shop robił bardzo dużo collab'ów, co przyniosło nam wiele produktów w bardzo uroczych opakowaniach. Mamy wybór od Kakao Friends aż do Disney'a. I właśnie dzisiaj zajmiemy się Disneyem!


Kiedy zobaczyłam cushion z Mikeiem Wazowskim, nie mogłam się oprzeć i go nie kupić. Produkt posiada SPF 50+ PA+++ i utrzymuje się bardzo długi czas na twarzy. W środku znajduję się 15g kremu CC. 


W środku opakowania znajdziemy kompakt, na którym również znajduję się Mike. Obrazek nie jest wydrukowany, tylko wypukły. Produkt ma zapewnić nam, dobre dopasowanie się do skóry, bez lepkiego wykończenia. Długie utrzymanie się na twarzy, ma być odporny na pot i sebum, oraz ładnie zakrywać wszystkie niedoskonałości, jakie możemy mieć na twarzy
Cushion można kupić w trzech kolorach #103, #201, #203



Odkąd dostałam ten produkt, używam go codziennie, więc minęło dość sporo czasu, żeby go przetestować i sformułować opinie na jego temat. 
Muszę powiedzieć, że jest on baaaardzo dobry i robi dokładnie to co producent nam obiecał. Utrzymuję się na twarzy bardzo długo, od momentu nałożenia do umycia twarzy wygląda jakby był dopiero nałożony. Ma dobre krycie. Według mnie jest ono wysokie, bo zakrywa wszystko, co może być zakryte na twarzy. Kiedy nakładam go na twarz, jest bardzo nawilżający i zostawia za sobą "dewy glow", który jest teraz tak popularny. 


Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić, to to, że zbiera się trochę pod oczami, ale jeśli dacie tam trochę pudru, nie będzie problemu. 
Gąbka jest bardzo nasączona, więc radzę bardzo mocno nie przyciskać, bo nabierzecie tone zbędnego produktu. 



Według mnie ta cc cushion jest bardzo dobra, jeśli potrzebujecie czegoś z większym kryciem ale w ładnym opakowaniu xd i w przystępnej cenie, bo nie była, ona aż taka droga w porównaniu z np, Holiką Holiką, sprzedawaną w Polsce. 


To już wszystko na dzisiaj, mam nadzieję, że recenzja się podobała i była pomocna. papapapap

Tamaako






Chateau Labiotte Wine Lip Tint

Hej!

Nie mogę uwierzyć, że już sierpień. Wakacje mijają zbyt szybko. Ten miesiąc będzie dla mnie bardzo zajęty, ale postaram się mieć posty w zanadrzu i publikować je w czasie jak nie będzie mnie w domu. Zaczęłam kupować jeszcze więcej kosmetyków, więc będzie dużo ciekawych postów. 

 Wine Lip Tint 

Ostatnio, internet oszalał na punkcie firmy Labiotte, która wyszła ze swoją winną kolekcją kosmetyków. Produkty są ciekawe, nie tylko przez swoje oryginalne opakowanie, ale również wiodący składnik, którym jest wino. 


Opakowanie jest bardzo ładne. Wygląd pudełka daję uczucie, że cokolwiek znajduje się w środku jest drogie. 



Sam tint prezentuje się bardzo dobrze, przez swoje unikatowe opakowanie w kształcie butelki wina. 

<RD01>

Opakowanie zawiera 7g produktu. Producent zapewnia nas, że tint będzie nawilżający, nie będzie podkreślał suchych skórek na ustach, utrzyma się przez długi czas oraz nada ustom głęboki winny kolor. Produkt występuje w  sześciu odcieniach. 

Od kiedy dostałam ten tint, używam go codziennie i muszę przyznać, że bardzo go lubię. Ma bardzo ładny głęboki odcień, ale bardzo łatwo jest zrobić za jego pomocą gradient na ustach. Jeśli chcecie uzyskać bardziej intensywny kolor wystarczy nałożyć go na usta kilka warstw. Co do trwałości to utrzymuję się na ustach przez długi czas , a przy tym ładnie się ściera. W moim przypadku nie podkreślał też suchych skórek, co mnie bardzo zaskoczyło. Jeśli chodzi o nawilżanie ust, to nie odczułam, żeby był nawilżający. To tint, więc po całym dniu moje usta były trochę wysuszone. 


Niektórzy porównują formułę tego tintu do Cherry Tintu, ale według mnie nie są one podobne. 


Mimo wszystko produkt bardzo mi zaimponował i zdecydowałam się zamówić kolejny kolor. Jeśli zastanawiacie się nad jego kupnem to bardzo polecam.


Mam nadzieję, że recenzja była pomocna i interesująca. Tint ostatnio stał się hitem, więc chcę, żebyście byli na bieżąco, co się dzieje w kosmetycznym świecie. Na dzisiaj to już koniec. Pa pa.

Tamaako

Obsługiwane przez usługę Blogger.